Title/Tytuł: Toy Robot
Author/Autor: TenTen_Oppa/TenTenJjang
Consent for translation/Zgoda na tłumaczenie: Udzielona, dopóki piszę creditsy :3
Link to oryginal/Link do oryginału: Toy Robot
Genre/Gatunek: Romans, EU, supernatural
Rank/Ranga: M/16+
Tak, wiem, umrę c:
---
- Zelo jesteś śliczny jak kociak – HimChan zagruchał, gdy
karmił mojego chłopaka większą ilością truskawek – Chciałbym po prostu zabrać
cię ze sobą do Gangnam, gdzie mógłbym cię trzymać przez wieczność!
Złościłem się, gdy oglądałem to z boku. Siedzieliśmy w salonie i spędzaliśmy wspólnie niedzielę, bo na zewnątrz było zimno i pogoda nie była zbyt dobra. HimChan siedział na dywanie razem z Zelo, karmił go i mówił do jego uszu, a ja siedziałem na kanapie ze skrzyżowanymi ramionami i obserwowałem, jak nie zwracali na mnie najmniejszej uwagi.
Minął tylko tydzień odkąd HimChan przyjechał, a ja już byłem zirytowany.
Ale później znowu wyglądało na to, że byłem poirytowany każdym, kto nie był Zelo. Mówiąc o Zelo, mój mały robot ledwie zwracał na mnie uwagę w te dni. Myślałem, że będzie zirytowany HimChan’em tak, jak ja byłem...
Ale on go naprawdę lubi.
Jestem w szkole oraz w pracy, więc nie spędzam z nim za dużo czasu poza weekendami. Ale HimChan? HimChan jest w domu dbając o każdą z jego potrzeb. On nawet zabiera go do ciekawych miejsc jak salon gier, a następnie spożywa z nim jedzenie, gdy tylko wrócą do domu.
Trzeba powiedzieć, że odkąd dorósł, bardzo przywiązał się do HimChan’a i cóż... nienawidzę tego. Można było powiedzieć, że byłem zazdrosny. Nazywaj to jak chcesz, ale kiedy mój stary, dobry przyjaciel przylatuje prosto z miasta i próbuje ukraść mojego chłopaka, oczywiście, że będę wkurzony.
Patrzyłem, jak śmiali się, gdy coś śmiesznego pojawiło się w telewizorze i zaczęli rozmawiać ponownie.
Innym powodem, dlaczego czuję, że Zelo lubi HimChan’a bardziej jest to, że mówi tak wiele. Przedtem, gdy wracałem do domu, Zelo starał się mówić do mnie o jego dniu, o rzeczach, których się nauczył lub widział, ale często mówiłem mu, że jestem zbyt zmęczony. Myślę, że to spowodowało, że poczuł się jeszcze bardziej zaniedbany. Jednak z HimChan’em rozmawiał przez cały dzień. Czasami bałem się tego, o czym mogli rozmawiać.
Cóż, HimChan zna wszystkie moje zawstydzające momenty życia, aż do tych najbardziej tajnych. Mógł podzielić się nimi z Zelo, a ja bardzo nie chciałem, żeby to się kiedykolwiek stało.
Aish, że ten facet może być tak irytujący...
- O mój boże, jesteś tak chudy, czy oni nie karmili cię na twojej planecie?! – HimChan wyjaśnił – Spójrz na tą zagłodzoną twarz!
Oh, nie wspomniałem, że dowiedział się o pochodzeniu Zelo. Jak już powiedziałem oni dużo rozmawiali.
- Tam nie ma jedzenia – Zelo zachichotał – Ale to nic złego, nie jestem głodny.
- Każda żywa istota potrzebuje jedzenia, to bzdura! – HimChan zaszydził – Ale o mój boże, naprawdę marzyłem, że poznam twoje dwie inne strony. – odwrócił się do mnie – Ya, Bang YongGuk, jak mogłeś mi o tym nie powiedzieć?!
- Wkurzasz mnie. – odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
Prychnął i przewrócił oczami w odpowiedzi.
- Tak bardzo w złym humorze.
- W porządku. Nie sądzę, że jesteś irytujący, hyung. – Zelo uśmiechnął się do niego.
Złościłem się, gdy oglądałem to z boku. Siedzieliśmy w salonie i spędzaliśmy wspólnie niedzielę, bo na zewnątrz było zimno i pogoda nie była zbyt dobra. HimChan siedział na dywanie razem z Zelo, karmił go i mówił do jego uszu, a ja siedziałem na kanapie ze skrzyżowanymi ramionami i obserwowałem, jak nie zwracali na mnie najmniejszej uwagi.
Minął tylko tydzień odkąd HimChan przyjechał, a ja już byłem zirytowany.
Ale później znowu wyglądało na to, że byłem poirytowany każdym, kto nie był Zelo. Mówiąc o Zelo, mój mały robot ledwie zwracał na mnie uwagę w te dni. Myślałem, że będzie zirytowany HimChan’em tak, jak ja byłem...
Ale on go naprawdę lubi.
Jestem w szkole oraz w pracy, więc nie spędzam z nim za dużo czasu poza weekendami. Ale HimChan? HimChan jest w domu dbając o każdą z jego potrzeb. On nawet zabiera go do ciekawych miejsc jak salon gier, a następnie spożywa z nim jedzenie, gdy tylko wrócą do domu.
Trzeba powiedzieć, że odkąd dorósł, bardzo przywiązał się do HimChan’a i cóż... nienawidzę tego. Można było powiedzieć, że byłem zazdrosny. Nazywaj to jak chcesz, ale kiedy mój stary, dobry przyjaciel przylatuje prosto z miasta i próbuje ukraść mojego chłopaka, oczywiście, że będę wkurzony.
Patrzyłem, jak śmiali się, gdy coś śmiesznego pojawiło się w telewizorze i zaczęli rozmawiać ponownie.
Innym powodem, dlaczego czuję, że Zelo lubi HimChan’a bardziej jest to, że mówi tak wiele. Przedtem, gdy wracałem do domu, Zelo starał się mówić do mnie o jego dniu, o rzeczach, których się nauczył lub widział, ale często mówiłem mu, że jestem zbyt zmęczony. Myślę, że to spowodowało, że poczuł się jeszcze bardziej zaniedbany. Jednak z HimChan’em rozmawiał przez cały dzień. Czasami bałem się tego, o czym mogli rozmawiać.
Cóż, HimChan zna wszystkie moje zawstydzające momenty życia, aż do tych najbardziej tajnych. Mógł podzielić się nimi z Zelo, a ja bardzo nie chciałem, żeby to się kiedykolwiek stało.
Aish, że ten facet może być tak irytujący...
- O mój boże, jesteś tak chudy, czy oni nie karmili cię na twojej planecie?! – HimChan wyjaśnił – Spójrz na tą zagłodzoną twarz!
Oh, nie wspomniałem, że dowiedział się o pochodzeniu Zelo. Jak już powiedziałem oni dużo rozmawiali.
- Tam nie ma jedzenia – Zelo zachichotał – Ale to nic złego, nie jestem głodny.
- Każda żywa istota potrzebuje jedzenia, to bzdura! – HimChan zaszydził – Ale o mój boże, naprawdę marzyłem, że poznam twoje dwie inne strony. – odwrócił się do mnie – Ya, Bang YongGuk, jak mogłeś mi o tym nie powiedzieć?!
- Wkurzasz mnie. – odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
Prychnął i przewrócił oczami w odpowiedzi.
- Tak bardzo w złym humorze.
- W porządku. Nie sądzę, że jesteś irytujący, hyung. – Zelo uśmiechnął się do niego.
Od razu poczułem się zdradzony.
- Ach tak? – HimChan uszczypnął go w policzki.
- Tak, tak bardzo lubię hyunga!
- Uh, idę się zdrzemnąć. – wstałem.
- Wstałeś dwie godziny temu. – HimChan spojrzał na zegar – Jesteś chory?
- Chory na ciebie. – mruknąłem pod nosem, gdy poszedłem na górę.
- Ty i ja powinniśmy zrobić zupę dla hyunga – usłyszałem, jak HimChan mówi do Zelo, zanim zamknąłem drzwi i zabezpieczyłem je przed przeszkadzaniem mi. Oczywiście nie byłem senny, ale wszystko, co pozwalało mi uciec od Channie byłoby świetne.
***
Nawet, jeśli HimChan mieszkał teraz z nami, to nie powstrzymywało mnie i Zelo od przytulania się co noc. Wciąż dzieliliśmy łóżko, gdy mój irytujący przyjaciel spał w pokoju gościnnym. To był jedyny czas, który ja i Zelo mogliśmy spędzić ze sobą.
Jak tylko wsunął się do łóżka, przyciągałem go do siebie, a następnie wysłuchiwałem jego rozmowy zanim zasypiał. Robiliśmy to przez cały czas. Nawet, jeśli teraz mówił o HimChan’ie i rzeczach, które razem zrobili.
Dzisiejszy wieczór jednak był inny. Zelo wydawał się trochę inny, gdy wślizgnął się do łóżka. Usiadł i posłał mi to spojrzenie. Spojrzenie, którego nie potrafiłem opisać, myślałem, że wyobraziłem to sobie, ale mógłbym przysiąc, że jego oczy były zamglone czymś, czego nigdy wcześniej nie widziałem. Postanowiłem to zignorować. To był wielki błąd.
- Gotowy do snu? – zapytałem, gdy przysunął się bliżej i położył się obok mnie.
- Nie bardzo. – odpowiedział.
- Nawet po takim męczącym dniu, jaki miałeś? – zaśmiałem się.
- Mógłbym przeżywać dni bez odpoczynku. – powiedział, nadal wpatrując się we mnie.
To spojrzenie po prostu nie mogło być jego wytworem i w tym momencie nie mogłem mu pomóc, ale zastanawiałem się, o czym mógł myśleć.
- Ach tak? – HimChan uszczypnął go w policzki.
- Tak, tak bardzo lubię hyunga!
- Uh, idę się zdrzemnąć. – wstałem.
- Wstałeś dwie godziny temu. – HimChan spojrzał na zegar – Jesteś chory?
- Chory na ciebie. – mruknąłem pod nosem, gdy poszedłem na górę.
- Ty i ja powinniśmy zrobić zupę dla hyunga – usłyszałem, jak HimChan mówi do Zelo, zanim zamknąłem drzwi i zabezpieczyłem je przed przeszkadzaniem mi. Oczywiście nie byłem senny, ale wszystko, co pozwalało mi uciec od Channie byłoby świetne.
***
Nawet, jeśli HimChan mieszkał teraz z nami, to nie powstrzymywało mnie i Zelo od przytulania się co noc. Wciąż dzieliliśmy łóżko, gdy mój irytujący przyjaciel spał w pokoju gościnnym. To był jedyny czas, który ja i Zelo mogliśmy spędzić ze sobą.
Jak tylko wsunął się do łóżka, przyciągałem go do siebie, a następnie wysłuchiwałem jego rozmowy zanim zasypiał. Robiliśmy to przez cały czas. Nawet, jeśli teraz mówił o HimChan’ie i rzeczach, które razem zrobili.
Dzisiejszy wieczór jednak był inny. Zelo wydawał się trochę inny, gdy wślizgnął się do łóżka. Usiadł i posłał mi to spojrzenie. Spojrzenie, którego nie potrafiłem opisać, myślałem, że wyobraziłem to sobie, ale mógłbym przysiąc, że jego oczy były zamglone czymś, czego nigdy wcześniej nie widziałem. Postanowiłem to zignorować. To był wielki błąd.
- Gotowy do snu? – zapytałem, gdy przysunął się bliżej i położył się obok mnie.
- Nie bardzo. – odpowiedział.
- Nawet po takim męczącym dniu, jaki miałeś? – zaśmiałem się.
- Mógłbym przeżywać dni bez odpoczynku. – powiedział, nadal wpatrując się we mnie.
To spojrzenie po prostu nie mogło być jego wytworem i w tym momencie nie mogłem mu pomóc, ale zastanawiałem się, o czym mógł myśleć.
To nie potrwało długo, żebym zrozumiał. Wkrótce znikąd wyciągnął liny i błyskawicznie miałem moje ręce związane nad głową. Zelo faktycznie był silniejszy ode mnie i bardzo szybki, ponieważ zanim zdążyłem zaprotestować, byłem na jego łasce.
- Co robisz? – zapytałem, gdy usiadł na mnie.
- Zabieram to, co chcę dostać. – uśmiechnął się zanim się pochylił i wziął moje wargi w swoje. Próbowałem protestować, odepchnąć go czy cokolwiek, ale on wciskał siebie we mnie i z każdą minioną sekundą powoli zapominałem o swoim pomyśle. To nie zajęło dużo czasu, zanim robiliśmy to niechlujnie. Ten chłopak miał mnie na swojej łasce.
- Napieram na ciebie, ale zaprzeczasz mi. – usłyszałem, jak mówi, gdy pocałował mnie w szczękę. Wzdrygnąłem się na to.
Następnie poruszył się i wziął moje ucho w swoje usta, zmysłowo pocierając je swoim językiem.
- Zelo... rozwiąż mnie. – poprosiłem, ale on tylko pokręcił głową i z powrotem usiadł.
- Nie. – powoli przeciągał swoimi dłońmi po mojej piersi.
- Nie rób tego...
- Wiem, że też mnie pragniesz.
- Zelo...
- Nie rozwiążę cię, dopóki nie zdecydujesz się poddać.
Rozerwał moją koszulę i rozsunął ją, widziałem, jak oblizywał wargę. Właśnie zostałem nabyty przez sex robota...
- Zelo... gdzie uczysz się tych rzeczy? – zadrżałem pod jego dotykiem.
Uśmiechnął się, a następnie pochylił, aby pocałować mnie jeszcze raz/
- HimChan hyung mi pokazał.
- On CO?!
Ale Himchan się wpakował...
OdpowiedzUsuńNiegrzeczny Zelo jest troszkę mniej interesujacy od Zelo-ukesia lecz to miła odmiana.Kurcze połknęłam ten rozdział w kilka minut^^ Nawet nie wiesz jak bardzo jestem Ci wdzięczna za tłumaczenie<3 Dziękuję za poświęcony czas.
Nie wiem jak reszta ale ja nie mam zamiaru Cię zabijać. /Renny
O ja pierdole. Himchan hyung mu pokazał. No to Channie ma przejebane w tym momencie. xD Zassałam ten rozdział w dwie minuty. Tak bardzo krótki, tak bardzo ładny. Tyle przegrać ;_; Himchan uważam, że jest uroczy, gdy jest Zelo. Taki słodi Hyung <3 Czekam na więcej i na kolejny part w Serii Herbacianej <3
OdpowiedzUsuńNareszcie kolejny rozdział! Tak się cieszę ^^ czekam na kolejne :D
OdpowiedzUsuńAch, tak późno komentuję ;-;
OdpowiedzUsuńMówiłam ci już, że kocham cię za to tłumaczenie? Jeśli tak, to mówię/piszę jeszcze raz :3
A tak przy okazji.
Chciałam ci powiedzieć, że....
Zostałaś nominowana do Liebster Award ^^
Szczegóły znajdziesz na moim blogu:
http://yaoi-kpop-world.blogspot.com